Głodny jak Millenials - czyli jak Pokolenie Y kupuje żywność
- Autor: www.portalspozywczy.pl
- Data: 02-06-2017, 14:45
- Aktualizacja: 03-06-2017, 10:32
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Wokół Millenialsów i ich zachowań konsumenckich wyrosło wiele mitów. Jednym z podstawowych jest twierdzenie, że większości zakupów dokonują oni w sieci. - O ile może być to prawdą dla części branż (np. dla sporego odsetka produktów RTV lub specyficznych, niszowych segmentów, jak np. unikalna i personalizowana odzież czy produkty rękodzieła), o tyle jeśli chodzi o produkty spożywcze – sklepy stacjonarne są wciąż najczęściej i najchętniej wybierane wśród przedstawicieli pokolenia Y - mówi Krzysztof Chojnacki.
Jak zapewnia ekspert popularność zakupów spożywczych online co prawda wzrasta – obecnie dokonuje ich około 23 proc. kupujących online, jednak dotyczą one jedynie konkretnych kategorii produktowych, najczęściej z długim terminem ważności (np. cukier, ryż, mąka). - Kupowanie artykułów spożywczych online jest przede wszystkim wiązane z markami funkcjonującymi stacjonarnie – Tesco (18 proc.) i do niedawna Alma (14 proc.). Wśród wymienianych marek pojawia się również Allegro (8%) oraz Piotr i Paweł (3 proc.). Spożywczy e-commerce sprawdza się tam, gdzie produkt jest z jednej strony prosty, z drugiej strony niewygodny w transporcie, lub na tyle egzotyczny albo ekskluzywny, że jest niedostępny w sklepach stacjonarnych. Aktualne prognozy wskazują, że e-commerce w sektorze FMCG na świecie do 2025 osiągnie wartość 130 mld dolarów. W 2015 roku wartość ta oscylowała w granicach 36 mln – nie można zatem lekceważyć jego potencjału - zapewnia Krzysztof Chojnacki.
komentarze (3)
sama racja. autentyczność, cykanie fotek, dużo pieniędzy zostawianych w knajpach. zastanawiam się, czy to jest cecha wielkich miast i lansu, czy może bardziej uniwersalna, że millenialsi bywają na targach śniadaniowych i biorą udział w kooperatywach spożywczych?
Odpowiedzdo kolegi o nicku millenials: uczestnictwo w targach sniadaniowych i kooperatywach spozywczych jest raczej efektem trendu na programy/filmy/seriale kulinarne ktore nam obecnie w polsce jak i na swiecie serwuje telewizja. tak samo jak przez ostatnie lata trendem byly programy tv o tancu( taniec z gwiazdami , you can dance) gdzie nagle caly kraj (a glownie mlodzi) zainteresowali sie tancem i szkoly tanca zaczely powstawac jak grzyby po deszczu i pekaly w szwach od chodzacych na zajecia. trend na taniec powoli sie konczy. trend na kulinaria ciagle trwa ale kiedys sie skonczy. ale my tu gadamy o millenialsach a zaraz po millenialsach przyjdzie kolejne pokolenie obecnych 10 latkow ktore z tego co obserwuje nie bedzie wgapione caly czas w smartfon jak obecni millenialsi. obecni 10 latkowie na osiedlach wychodza z rowieśnikami \"na dwór\" gdzie graja w pilke , strzelaja sie zabawkowymi pistoletami tak jak kiedys moje pokolenie obecnych 35latkow. popularnosc wsrod 10-15 latkow fidget spinnerow jest tego koronnym przykladem. historia zaczyna zataczac koło i zjawisko millenialsow jest tylko chwilowe, bo zaraz przyjdzie zupelnie inne pokolenie podobne do obecnych 35 latkow. ostatnio zaczal sie na swiecie pojawiac kolejny trend tzw. \"nonline\" czyli rezygnacja z internetu i smartfonow albo przynajmniej ograniczenie korzystania. ja sie ograniczam do okoly godziny dziennie internetu i zauwazylem ze obecne pokolenie 10 latkow jak bawi sie na podworku to nie ma w reku smartfona.
Odpowiedzdo kolegi o nicku Dan: mój brat ma 9 lat i już wykazuje uzależnienie od tableta, laptopa i smartfona. dużo czasu spędza na dworze, ale jak jest w domu, to pędzi do komputera. porażka wychowawcza starych. tak więc nie wydaje mi się, by to pokolenie było bardziej \"wyłączone\". ono już się urodziło w tym świecie technologii, ja nie. pamiętam czasy sprzed komputera, wifi i smartfonów. raczej ja jako starszy millenials (mam 30 lat) odcinam się od online, nie mam nawet messengera w smartfonie, a w weekendy w ogóle go nie ruszam. leży na półce lub w torebce.
Odpowiedz